niedziela, kwietnia 14, 2024

...na 135-tą rocznicę urodzin Arnolda Josepha Toynbee'a - 14 IV 1889 r.

Dziś ktoś wyjątkowy.  Arnold Joseph Toynbee (1889-1975). Autor "Studium historii / A study of History", z którego to dzieła (dwunastotomowego) Albert Vann Fowler (1904-1968) dokonał wyboru i tak powstała "Wojna i cywilizacja", która ukazała się w serii "Arcydzieła Wielkich Myślicieli". [1] Raptem niespełna dwieście stron licząca. Dla większości z nas pierwsza i jedyna okazja, aby poznać opinie na interesujący nas temat wybitnego historiozofa. Jeszcze nikt taki tu nie zagościł. Dla mnie nie bez znaczenia jest fakt, że ten ceniony uczony urodził się w Londynie 14 kwietnia 1889 r. I, co z tego? - odzywa się malkontent doskonały i 100 %. A choćby to, że dwa dni później w tym samym Londynie urodził się Charles Chaplin, a sześć dni później w austriackim Braunau in Inn niejaki Adolf Hitler. Robi się ciekawie? Mam nadzieję, że mimo wszystko  t a k ! Tym bardziej, że za dni kilka przypadnie LXXXIV rocznica wybuchu wojny, jaką rozpętał ten austriacki przybłęda...

"Wojna, podobnie jak inne formy zła, podstępnie nie ujawnia całej swojej grozy, dopóki nie opanuje podwładnych tak, że gdy zrozumieją w pełni śmiertelne niebezpieczeństwo, brak im już sił, by wyrwać się z matni" - to z przedmowy, jaką napisał A. J. Toynbee w 1950 r. Świat był skrwawiony i okaleczony dopiero co zakończoną II wojną światową. Refleksje, które wtedy powstawały miały (lub powinny) wpłynąć na zmianę myślenia ludzi o wojnie i losie cywilizacji? Stąd wędrówka po... cywilizacjach. O ile kogoś odstrasza samo już pojęcie filozofii historycznej, to już zerkanie jak to było w Sparcie, Asyrii, w przypadku Karola Wielkiego czy Tamerlana - już chyba nie.  
Chcę to pisanie zacząć od ostatniego akapitu, czyli strony 172, gdzie stoi napisane m. in.: "Upiory wojny, spoczywające do niedawna w krainie legend, obecnie znowu krążą po świecie w blasku dnia, jak dawniej [...]". Ostatnie zaś zdanie brzmi: "Szokująca klęska spada na generację wychowaną w złudnym przekonaniu, że dawne złe czasy odeszły na zawsze". Nie odeszły! Od 24 lutego 2022 r. leje się krew Ukrainy! Od 24 lutego 2022 r. kremlowski bandyta Пу́тин morduje bratni Naród! 
  • Żyjemy pod grozą katastrofy, która może nas zaskoczyć [...].
  • Straszliwie lękamy się najbliższej przyszłości, ponieważ mamy za sobą potworne doświadczenia niedawnej przeszłości, których przerażająca nauka na zawsze wyryła się w pamięci.
  • W nowożytnej historii Zachodu wojna następowała po wojnie przybierając wciąż na sile, a obecnie jest faktem oczywistym, że lata 1939-1945 nie oznaczają szczytu tego procesu narastania.
  • Zwycięstwo zasady tolerancji w dziedzinie wiary zapewniło kilku następnym pokoleniom interludium umiarkowania dając zbolałemu światu zachodniemu upragniony okres wytchnienia między pierwszym a drugim paroksyzmem śmiertelnej choroby.
  • Nowożytna zasada tolerancji nie przyniosła ocalenia, ponieważ - należy to wyznać - nie była zdrowa.
  • Kiedy gwałtowne słońce fanatyzmu religijnego zgorzało i obróciło się w popiół i pył, nieoczekiwanie zasada tolerancji pokryła nagle świeżą zielonością kamienne serce nowożytnego chrześcijaństwa zachodniego. 
  • W XX wieku widzimy, że nasza siedemnastowieczna tolerancja kapituluje bezwarunkowo wobec władczego demona, albowiem okazała się za słaba, by stawić czoła jego naporowi.
  • Tolerancja nie tkwiąca korzeniami w wierze nie potrafiła przemówić do serca homo occidentalis, ponieważ natura ludzka lęka się próżni duchowej.
Ktoś powie: to starocie! Publikacja ma 73. lata. I, co z tego? "Iliada" - jeszcze więcej. Ochoczo przez zemnie cytowany w minionym roku gen. Carl von Clausewitz - to XIX- wieczna myśl wojskowa. Kiedy przychodzi do myślenia o wojnie i je zgubnych skutkach nagle myślenia sprzed lat i wieków stają się zbyt oczywiście aktualne!
  • Wojny narodowe są bardziej występne niż wojny religijne, ponieważ cel lub pretekst działań nieprzyjacielskich jest w tym wypadku mniej wzniosły i mniej uduchowiony. 
  • Niewątpliwie wojny religijne były gorsze -  z racji swej zaciekłości, większych zasobów materialnych i możliwości technicznych - niż zachodnioeuropejska wojaczka w poprzednich wiekach, kiedy chrześcijaństwo zachodnie przeżywało okres wzrostu. 
  • ...nawiedzają nas dziś szatany nieporównanie straszniejsze nawet od tych, które straszyły naszych siedemnasto czy szesnastowiecznych przodków.
  • Mroczna niepewność rzuca nam wyzwanie, od którego nie możemy się uchylić.
  • Militaryzm jest samobójczy - to twierdzenie, z którym nie podejmie chyba dyskusji nikt, którego opinia posiada jakąś wagę.
  • Brzydkie miano militarysty odbija się od lśniącej zbroi Ryszarda Lwie Serce lub Bayarda, natomiast niby szatańska kokarda tkwi mocno na trójgraniastym kapeluszu Karola XII czy Fryderyka Wielkiego. 
  • Dusza człowieka brzydzi się próżnią duchową.
  • Machiavelli radził się Liwiusza, Rousseau - Plutarcha, de Gobineau - Sturlasona, Hitler - Wagnera.
Nie chciałbym pisać na  t e n  temat. Wiem, że na tym blogu mnóstwo wojen, bohaterów, trupów, zniewoleń i zniszczeń. Taka była historia. Nic na to nie poradzę. Dobrze jeśli w szkolnych bibliotekach jest "Wojna i cywilizacja". Dobrze jeśli belfer, a jeszcze lepiej gdy jest to uczeń, sięga po to, co napisał A. J. Toynbee - i rozpoczyna się proces analizowania, wyciągania wniosków, formułowania własnych poglądów, myślenia! Oczywiście zachęcam, aby zapoznać się z całością. Nie wiem czy całe dzieło ("Studium historii") zostało wydane w Polsce. Przed laty PIW wydał skróconą wersję, której dokonał David Churchill  Somervell (1885-1965). No, przeszło osiemset stron, to już pokaźny volumen. 
  • Współczesny zachodni kult "cnót wojskowych" jak Dziesięcioro Przykazań parafialnego państwa totalitarnego staje się szybko dominującą religią naszego wieku. 
  • Społeczeństwa zazwyczaj przyjmują religię i rządy takie, na jakie zasługują.
  • W przypadku Leonidasa lub Olafa Tryggvasona heroizm wpajany przez militaryzm dźwiga się na wyżyny wzniosłości. 
  • "Cnoty wojskowe" są mimo wszystko cnotami, jakkolwiek to kamienie w oprawie krwi i żelaza, bo przecież wartość posiadają klejnoty, a nie ich straszna oprawa.
  • W dziedzinie hodowli materiału ludzkiego system spartański zmierzał równocześnie ku dwu odmiennym celom: ilości oraz jakości. 
  • ...same kary, nawet najbardziej bezlitosne, nie zdołałyby stworzyć spartańskiego ethos ani wynikającego zeń nadludzkiego heroizmu. 
  • ...Sparta żądała męskiego heroizmu i skutecznie heroizm taki budziła, aby okrywać swoje imię nieporównaną chwałą wojenną.
  • Militarysta ufa, że potrafi radzić sobie w społecznym - czy też antyspołecznym - systemie, gdzie wszelkie spory rozstrzyga siła zbrojna, nie prawo lub porozumienie.
"Wieczny pokój nie jest nawet pięknym marzeniem" - to Helmut von Moltke (1800-1891), którego przytacza A. J. Toynbee. A my pozostańmy z tym przesłaniem. Wojna w Ukrainie bardzo brutalnie i krwawo uświadamia nam sens tego zdania i wypływającego zeń nauki. Tylko dlaczego za cenę smierci tysięcy Ukraińców? Obawiam się, że przyjdzie jeszcze czas, aby wrócić do "Wojny i cywilizacji".

[1] Toynbee A. J., Wojna i cywilizacja, wyboru dokonał A Vann Fowler, tłum. T. J. Dehnel, PAX-DeAgostini-Altaya, Warszawa 2002, s. 6-63

Brak komentarzy: