...na 78-mą rocznicę Manifestu PKWN - 22 VII 1944 r.
22 lipca 1944 r. Dumna data dla rodzimych sowietystów. Niby-ogłoszenie "Manifestu PKWN". od samego zarania państwa budowanego na kłamstwie! Początek instalowania się władzy komunistycznej na zachód od Bugu. Bo oni tam już wiedzieli, że nie będzie polskiego powrotu do Wilna czy Lwowa. Z czasem dzień 22 VII 1944 r. ogłoszono Narodowym Świętem Odrodzenia Polski. Polskim sowietystom przez gardło nie przechodziła data: 11 XI 1918 r. I robili wszystko, aby spychać w otchłań pamięć o II Rzeczypospolitej. Durnie zapomnieli, że pokolenie z którego i ja pochodzę miało dziadków, którzy skutecznie zadbali, aby ducha nie gasić... W 1989 r. jednym ze znaków odchodzenia od PRL-u było zniesienie 22 lipca, jako święta państwowego. Dziś, to tylko kolejna data do opanowania przez uczniów. Proszę na własny użytek zrobić mini-quiz i zapytać nastolatka XXI w., co oznaczają skróty: PRL, PKWN czy PZPR. Oj! będzie jazda...
22 lipca 1944 r., to początek nie tylko nowego ustroju (państwo do 1952 r. cały czas nazywało się Rzeczpospolitą Polską), ale i kroczący powoli stalinizm, i socrealizm. Wprawdzie do pamiętnego Zjazdu Literatów Polskich w Szczecinie doszło dopiero w 1949 r., aliści wielu pisarzy i poetów oddało swe talenta, pióra, natchnienia i westchnienia Nowej Władzy. Smutne, że pośród nich był też poeta niezwykły: Jan Brzechwa (1898-1966), de facto Jan Wiktor Lesman, stryjeczny brat Bolesława Leśmiana.
Nie chcę się pastwić nad Poetą. Są od tego inni. Mi jest po prostu i po ludzku przykro, że ktoś taki, jak Jan Brzechwa również uległ presji i dołączył do apologetów nowego porządku państwowego. Jakoś wygasły fale kontrowersji wokół tej twórczości? Nie wiem ile szkół (czy innych placówek oświatowych) zrzuciło patronat autora "Akademii pana Kleksa". Odsyłam do książki Mariusza Urbanka "Brzechwa nie dla dzieci", jaką swego czasu wydały Iskry. Tam znajdziemy odpowiedzi na wiele pytań. "Przed satyrykami w nowej Polsce postawiono nowe zadania. Nie mieli już tylko ujawniać, krytykować i piętnować, mieli zachęcać i mobilizować. Więc Brzechwa zachęcał i mobilizował" - tak zaczyna się stosowny do podjętego tu tematu rozdział [1]. I, co jest cytowane?
Wybrałem wiersz "Marsz". To nie jest przypadek. Obszerne jego fragmenty zostały zamieszczone w podręczniku dla liceum i technikum, autorstwa J. Kłaczkowa i A. Zielińskiej, pt. "Zrozumieć przeszłość. Dzieje najnowsze po 1939 roku" [2]. Czas tej książki już minął. Całe jej wydanie idzie na śmietnik, na przemiał! W maju tego roku do matury przystępował ostatni rocznik (po gimnazjum), który z niego pobierał cenne nauki historyczne. I to właśnie natchło mnie, aby te strofy wybrać, odnaleźć i tu zostawić. No to do lektury:
Bije godzina niezapomniana
Zakręt historii - druga zmiana
Trzeba zwycięstwu drogę torować,
Marsz rozpoczęty, Partio prowadź!
Razem w śpiewie i razem w gniewie
Gniew - proch, śpiew - zarzewie,
Niesie sztandar dłoń pracowita
Gra maszynami Rzeczypospolita.
Praca, praca - cel przed nami,
Równy krok z przodownikami,
Rewolucja zapala ziemię
Walka trwa - wróg nie drzemie.
Chowa spekulant worki w sklepie,
Kołtun z trwogi pacierze klepie
Warchoł w Londynie wlepia ślepie
- Przyjdzie Anders, będzie lepiej!
W maglu szepcą ciemne kumoszki
- Cukru nie będzie, chleb jest za gorzki
Wiedźmy po domach straszą dzieci,
- Masła nie ma, wzięli "Sowieci".
Tłuste dewotki straszą głodem,
- Zatruł antychryst chleb i wodę
Pasibrzuch wiejski chłopów judzi
- Na Sybir będą wywozić ludzi
Żyje, mąci, knowa podziemie,
Walka trwa dalej, wróg nie drzemie,
Kto nie z nami, będzie z nami,
Kto przeciw nam - piła go złamie!
Który tam? Z drogi. Partia kroczy,
Twoja partia ludu roboczy
Wspólnie pracować, wspólnie budować
Maszerować! Partio, prowadź!
Razem w gniewie i razem w śpiewie,
Gniew - proch, śpiew - zarzewie,
Gniew, śpiew, dłonie żylaste,
Czerwień sztandarów - płomień nad miastem,
Wola - stal, cel dnieje
Wspólny marsz - droga szeroka
Po nocy dzień, dzień - epoka
W ogniu walki ten dzień hartować,
Nasze zwycięstwo! Partio prowadź! [3]
Raz jeszcze zaglądam do monografii M. Urbanka. Tam kilka ciekawych opinii o Poecie czasów stalinowskich, tych którzy Go znali. Przytaczam tę, którą zostawił znana pewnie wielu czytelnikom tłumaczka, Irena Szymańska (1921-1999): "Jedni pisali z entuzjazmu politycznego, drudzy z cynizmu, jeszcze inni z dyscypliny partyjnej. Wśród nich Janek. Potrafił wystąpić bardzo odważnie, gdy komuś wyrządzano krzywdę, ale na co dzień nie miał natury buntownika. Był członkiem PZPR i uważał, że jak musi się podporządkować, to się podporządkowuje". A M. Urbanek od siebie dodaje: "Pisał to, czego od niego oczekiwano, żeby mieć spokój i robić to, co go naprawdę obchodziło". Jak widać, trudno uciec od ocen. Nie nam mędrkować. Nie żyliśmy w tych czasach. Ale też nie usprawiedliwiam.
_____________________________________________
[1] Urbanek M., "Brzechwa nie dla dzieci", Iskry, Warszawa 2013, s.177, 178
[2] Kłaczkow J., Zielińska A, Zrozumieć przeszłość. Dzieje najnowsze po 1939 roku, Nowa Era, Warszawa 2015, s. 127
[3] https://www.blogger.com/blog/post/edit/1868912234545416833/4209482489160898952 (data dostępu 6 maja 2022)
Brak komentarzy:
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.