czwartek, lipca 22, 2021
...na 140-tą rocznicę urodziny Wieniawy - 22 VII 1881 r.
22 lipca. Polak z pewnym bagażem historycznych doświadczeń (np. świadomy przed 4 VI 1989 r. czym był PRL) kojarzy ten dzień z tzw. świętem Wedla. Pewnie, że nikt tak tego wówczas oficjalnie nie nazywał. Chodzi o coś, co szumnie obwołano: Narodowym Świętem Odrodzenia Polski. Że to na okoliczność ogłoszenia rzekomo w Chełmie Lubelskim Manifestu PKWN. Jeszcze nie umilkły działa II wojny światowej, a polscy sowietyści już w 1944 r. wiedzieli, że nowa Polska zaczyna się (prąc ze Wschodu) za Bugiem.
22 lipca. Mało kto dziś pamięta, że w 1807 r. cesarz Napoleon wydał/napisał/ogłosił Konstytucję dla Księstwa Warszawskiego. Tego mini państewka, które przywróciło dobre imię Polakom w XIX w. Dumy wielu jeszcze dziś rozpiera na wspomnienie tego czasu, kiedy orły napoleoński poderwały do heroicznego lotu lechickiego Białego Orła.
22 lipca. Nie ma zgodności czy to był rok 1878 czy 1879 urodził się Henryk Goldszmit, którego świat poznał jako Janusza Korczaka. Wielka, tragiczna postać. Bohater.Ktoś kiedyś powiedział o takich ludziach, że gdyby byli katolikami to Kościół uznałby za ich za świętych. Nie był katolikiem. Jeszcze dziś znajdą się persony, które odmówiłyby mu (i wielu innym) polskości!
22 lipca. Nikt nie pamięta, że w 1881 r. urodził się generał Bolesław Wieniawa-Długoszowski (1881-1942). Zdarzyło mi się kiedyś usłyszeć i to w królewskim mieście Krakowie, ba! na Cmentarzu Rakowickim pytanie "A kto to był?". Nie wierzyłem własnym uszom. Starszy pan nie wiedział. Szukałem z Synem grobu Generała.
Legenda. Vient-en-avant swoich czasów. Barwny, niczym Murat dla czasów napoleońskich. Pierwszy szwoleżer odrodzonej Rzeczypospolitej. Lekarz, który stał się żołnierzem. Cień swego Komendanta. To dlatego jeden ze współczesnych napisał: "Trzeba było Piłsudskiego, żeby Wieniawa został żołnierzem i Beliny, żeby mógł być ułanem (...)". Powód drwin, humoresek, karykatur. A jednak też z dramatem wpisanym 1 lipca 1942 r. w to barwne życie. Smutny koniec, to przestroga. Zniszczono człowieka mimo wszystko wyjątkowego. Dlaczego? Zostawiam to pytanie.
Rocznica urodzin, to doskonała okazja (i temu ten cykl służy), aby przypomnieć, co współcześnie pisali o Generale, co to hołdował idei: wino-kobiet-śpiew. Niech ktoś zaprzeczy, że nie zazdrości tego Wieniawie? Tylko hipokryta lub zdeklarowany endek odrzuci zainteresowanie osobą tak ważną w czasach II Rzeczypospolitej. Kontrowersyjnej? Na pewno. I bez to żywej. Zatem dziesięć opiń z różnych okresów.
Opinia nr 1: Wybitny oficer. Bardzo zdolny. Nadaje się wzorowo do prac polityczno-wojskowych i do dowodzenia. wielka odwaga osobista, rozumne ujęcie zadań mu powierzonych. Z trudem daje się nałamać do pracy biurowej.
Opinia nr 2: Pamiętam jego twarz, znałem ją na pamięć, wszystkie miny, grymasy, sposępnienia i rozbłyski tej twarzy - nie pamiętam, aby kiedy ziewnął.
Opinia nr 3: Mówiąc o Wieniawie, warto przypomnieć pełną specyficznego wdzięku polską inteligencję przedwojenną, uformowaną na wielu pokoleniach związanych z kulturą europejską.
Opinia nr 4: W klasie rządzących ekslegionistów reprezentował skrzydło najbardziej liberalne.
Opinia nr 5: Słuchałem, mówiłem i patrzyłem na Wieniawę i - przyznam - zazdrościłem mu tej wiary, tej pewności, ufności, zrywu. Nie było w nim przygnębienia, upadku ducha objawów defetyzmu. Zachowywał godna postawę.
Opinia nr 6: Daleki patrol, potyczka lub szarża ułańska, zawiezienie rozkazu na ochotnika dokądś daleko, gdzie diabeł mówi dobranoc - oto były przygody, w których czuł się najlepiej.
Opinia nr 7: Pierwsza zasadnicza cecha Wieniawy: "przebierny" był bardzo w tym, co miał robić, ale wszystko, co robił, robił bardzo porządnie.
Opinia nr 8: Podbijał on piorunem serca wszystkich, z którymi się zetknął, i przy swej w dodatkowo wspaniałej postawie żołnierskiej i urodzie był sam jeden ogromną pozycją w naszej propagandzie.
Opinia nr 9: Dzień, w którym Wieniawa musiał przywdziać mundur generalski, był dla niego pełen melancholii. Cóż z życia ubywało bezpowrotnie razem z proporczykami szwoleżerów.
Opinia nr 10: Kiedy Piłsudski umarł, Wieniawa jechał na czele nocnego widmowego konduktu i wyglądał tak, że w oczach jego każdy, nawet najbardziej prześmiewczy, czytał ową grecką tragedię, która kryła sie dla naszego narodu w tej śmierci.
Nie oddać głosu Jubilatowi, byłoby nietaktem. Zatem jeden cytat: "Historia est magistra vitae - powiada stare łacińskie przysłowie, które wtłaczali nam w mózgownice nasi profesorowi gimnazjalni, aczkolwiek sami przeważnie nie umieli wyciągnąć z niej żadnej nauki". Zatem, apeluję do koleżanek i kolegów po fachu (mimo, że to czas letniej kanikuły), nie bądźmy, jak belfrzy Wieniawy. Czy pisanie o Generale, to z przymrużeniem oka, może obyć się bez cytatu z mistrza Antoniego Słonimskiego? Raczej - nie. No to i oto ono cytowanie:
Dzwoniąc szablą od progu, idzie piękny Bolek,
Ulubieniec Cezara i bożyszcze Polek.
PS: Odpowiedzi: nr 1 - J. Piłsudski, nr 2 - M. Hemar, nr 3 - A. Słonimski, nr 4 - S. Cat-Mackiewicz, nr 5 - M. Romeyko, nr 6 - T. Królikowski, nr 7 - J. Beck, nr 8 - B. Miedziński, nr 9 - j. Beck, nr 10 -J. Lechoń
_______________________________________
Literatura, do której zaglądałem:
Urbanek M., Wieniawa szwoleżer na Pegazie, Wydawnictwo Iskry, Warszawa 2015
Wittlin T., Szabla i koń. Gawędy o Wieniawie, Wydawnictwo LTW, Łomianki brw
Brak komentarzy:
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.