niedziela, października 20, 2019
Smakowanie Bydgoszczy... (81) Stary Rynek zmieniający oblicze swe...
Znowu?
Znowu.
Nie będę się powtarzał.
W odcinku 42 tego cyklu (to było trzy lata temu) pisałem o pomniku, miejscu zbroczonym krwią bydgoszczan, którzy 3-4 IX 1939 r. ośmielili się być odważni i bronić swego miasta. Zemsta nastąpiła, gdy tylko teutoński okupant zajął gród nad Brdą. Sam jestem potomkiem jednego z obrońców. Tym kimś był mój dziadek, Stanisław (II) Grzybowski (1910-1962). Ale tym razem bez martyrologii.
Ale Stary Rynek zapisał również inne karty historii. Bardzo burzliwy okres przeżywał w czasie pamiętnego potopu. Przechodził z rąk do rąk. wydzierał go Szwedowi sam Stefan Czarniecki. Miasto, jak wiele innych, padło ofiarą bezprzykładnej grabieży, co niemal doprowadziło do upadku Bydgoszcz. Rynek był świadkiem choćby zawierania w 1657 r. traktatu z Prusami (welawsko-bydgoskie). JKM Jan II Kazimierz Waza nie był jedynym królem, który przybył nad Brdą. Może kiedyś przygotuję dla tego cyklu mój artykuł "Kazimierz contra Kazimierz"?
Ale Stary Rynek zapisał również inne karty historii. Bardzo burzliwy okres przeżywał w czasie pamiętnego potopu. Przechodził z rąk do rąk. wydzierał go Szwedowi sam Stefan Czarniecki. Miasto, jak wiele innych, padło ofiarą bezprzykładnej grabieży, co niemal doprowadziło do upadku Bydgoszcz. Rynek był świadkiem choćby zawierania w 1657 r. traktatu z Prusami (welawsko-bydgoskie). JKM Jan II Kazimierz Waza nie był jedynym królem, który przybył nad Brdą. Może kiedyś przygotuję dla tego cyklu mój artykuł "Kazimierz contra Kazimierz"?
Przewrotności historii należy zaliczyć fakt, że nowe życie pchnął w Bydgoszcz/Bromberg Fryderyk II. Rzeczypospolitej (i o tym pisałem w tym cyklu) nie było stać na przekopania Kanału Bydgoskiego. Alte Fritz z czasem stał się patronem Starego Rynku. W Muzeum Okręgowym (Spichrze) można podziwiać miniaturę pomnika Eduarda Ludwiga Uhlenhutha, któremu też należałoby poświęcić oddzielne pisanie. Na szczęście dotrwała do naszych czasów fontanna: Dzieci bawiące sie z gęsią. To dzieło Karola Kowalczewskiego. Onegdaj stała nieopodal apteki "Pod Orłem" (to jej właściciel, Alfred Kupffender, był fundatorem tego uroczego dzieła) mniej więcej w miejscu, na które przesunięto Pomnik Walki i Męczeństwa Ziemi Bydgoskiej.
Burzliwie zapisało się w historii Rynku powstanie kościuszkowskie! 2 X 1794 r. miasto odebrał Prusakom sam generał Jan Henryk Dąbrowski. Niewdzięczne miasto zapomniało o swoim bohaterze? "Jest obelisk na Wzgórzu Dąbrowskiego!" - zaprotestuje ktoś. Tak, w 69 odcinku tego cyklu jest ów. Aliści ilu bydgoszczan tam w ogóle bywa? Wdrapują się masowo np. Podgórną, aby doń dotrzeć? No, bez żartów. Konny pomnik Generała powinien zdobić plac, na którym onegdaj stał dumnie Wilhelm I, a nie ten bohomaz, przeróbka przy obecnym placu Wolności. Kiedyś w sali sesyjnej Urzędu Miejskiego, tak to ten gmach zamykający obecnie pierzeję zachodnią, wisiał portret twórcy Legionów Polskich we Włoszech. Jest za to upamiętnienie Józefa Wybickiego. Na gmachu Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. dra Witolda Bełzy.
Rynek zmienia oblicze. Północną stronę zapełniły kamienice, które wzniósł najsłynniejszy bydgoski cukiernik. Tak, ten z nocnym ptakiem jako logo. W ogóle jesteśmy po rewitalizacji płyty. Różnie ocenia się ten wysiłek. Nie będę się nad nikim pastwił. Nie rozumiem tylko sensu przesunięcia wspominanego wcześniej pomnika. Niestety, nie doszło do ustalenia... jaki ma być napis na pomniku? No i zatem may dwie tablice: jedną na pomniku, drugą na płycie Rynku. Śmieszne?
Czy kiedyś uwolni się Naród znad Wisły (i rzek innych) od wzajemnego obrzucaniem się historią? Wątpię. Taka nasza, narodowa cecha? Nigdy nie zapomnę łez starszego pana, który odwiedził redakcję "Expressu bydgoskiego". Akurat dorabiałem sobie w dziale miejskim do skromnej, belferskiej pensji. Prosił o interwencję, że Stary Rynek, to miejsce smierci m. in. jego stryja, a tam rykowisko, a tam piwne ogródki?! Trudno godzić historię z teraźniejszością...
Czy dożyjemy odbudowy pierzei zachodniej? Trudno powiedzieć. Skoro w Warszawie marzy się postawienie na swoim miejscu Pałacu Saskiego? Ciekawe tylko kto by to sfinansował. Od kilku lat mamy nową scenerię pierzei wschodniej. Zawdzięczamy ją najsłynniejszemu bydgoskiemu cukiernikowi. Na ile to rekonstrukcja tego, co stało tu przed laty? Nie wiem.
Mamy już jesień. Zdjęcia wykonywałem jeszcze pod koniec sierpnia. Rano. Stąd takie pustki. Różnie ocenia się skutki rewitalizacji. Fakt jest niezaprzeczalny: miasto pięknieje z każdym rokiem. Dlatego "Smakowania..." nigdy dość. Do następnego spaceru.
Widać,że "historia",to Pana środowisko naturalne.
OdpowiedzUsuńPrzekazując informacje,fakty , dobrze się Pan bawi.
To sprawia ,że dobrze się czyta.
Z przyjemnością tu zaglądam.
Karol C.