czwartek, kwietnia 25, 2019

...na 420 rocznicę urodzin lorda protektora Olivera Cromwella - 25 IV 1599 r.

Idą na Londyn! Idą purytanie!
Siłą ich czystość czyli lęk przed grzechem.
Lęk rodzi wściekłość, a wściekłość - powstanie
Idą pokonać chrześcijan - chrześcijanie.
Mgłą dysząc zamiast oddechem.


To o rewolucji angielskiej. Dwie figury przeciwko sobie, dwa światy: JKM i poddany. Pierwszy to Karol I Stuart (1625-1649), drugi to Oliver Cromwell (1599-1658). Kolejny król, który nie potrafił zrozumieć specyfiki rządów. Popadł w konflikt z parlamentem, doprowadził do wybuchu wojny domowej, zapłacił za to głową. I to nie w przenośni, ale de facto. 370 lat temu, 30 stycznia 1649 r. król został ścięty. Europa oniemiała. Poddani podnieśli rękę na pomazańca bożego. Zapomniano już o królobójcach? Swój udział w tej egzekucji miał dzisiejszy Jubilat, Oliver Cromwell.


Broni się grzeszny król i pomazaniec.
Nie tyle władzy żal mu, co zasady.
Żal płynie z winy, a z winy - kajanie.
Lecz nie kajania pragną purytanie:
Muszą dowody mieć - zdrady.

Dowodem - zdrada. Ów zdrajca zdradzony
Przez własne siły, (te na które liczył) -
Nie może przecież zachować korony,
Skoro przez Boga został osądzony,
I sądzą go jego stronnicy. 



Irytujemy się, kiedy wykazujemy ignorancję edukacyjną kogoś z tzw. Zachodu. Sami pozostając równie cierpiącymi na niedobór wiedzy. Proszę podsunąć komuś pytanie, w jakich latach Anglia była republiką? Jaki efekt? Cisza? Może nawet zmieszanie. "To w Anglii była republika?" - usłyszymy. Potomkini Coburgów, Hanowerczyków Elżbieta II mogłaby nigdy nie zaistnieć na tronie w Londynie, gdyby świat, jaki pozostawił po sobie lord protektor, utrwalił się na dobre. Tak się nie stało. Restauracja Stuartów stała się faktem. Jak również publiczna egzekucja nad ciałem zmarłego Olivera Cromwella, 30 stycznia 1661 r.

Jak zwykle chaos jest przy tym i zamęt,
Ulica prawdę waży i rozdziela,
O swoją przyszłość troszczy się parlament,
Skazaniec łzawy szkicuje testament -
Z myślą o losie Cromwella.

 

Turla się głowa królewska pod stopy.
Sprawiedliwości stało się więc zadość.
Dla zniewolonej wzór to Europy:
Szafot wszak biskup w końcu sam pokropił
I wielka nastała radość!


Ducha epoki ma nam przybliżyć pieśń... Jacka Kaczmarskiego? A dlaczego nie? To jedna z prostszych metod douczenia się. Uwielbiam to robić. Pewnie, że zalecam włączenie YT. Drapieżne. Surowe. Uderzenia w struny, jak salwy z muszkietów. 


Wszystko to rankiem nadziei i wiary,
Gdy strach i skrucha były zmian motorem.
Wieczorem Cromwell rozpędza parlament,
Sam się mianuje Lordem Protektorem:
Ofiara własnej ofiary.

Idą na Londyn! Idą purytanie!

Polscy wydawcy nie zasypali nas nigdy nadmiarem literatury na temat tejże rewolucji i jej bohaterów. Wolę podsunąć film z 1970 r. pt. "Cromwell", z dwoma genialnymi kreacjami: sir Alec Guinness zagrał JKM Karola I, a Richard  Harris wcielił się w Cromwella. Mimo upływu blisko pięciu dekad ogląda się to doskonale. Król, jakby na czas filmu opuścił jedno z płócien van Dycka. 



Nie robię wykładu o Oliverze C.? Nie. Nie cytuję jego wiekopomnych słów? Nie. Te rocznicowe wpisy mają być tylko sygnałem, muśnięciem tematu. Zaproszeniem do indywidualnego szukania. Lekturami, po które nie sięgnąłem, a które rozproszą mrok epoki Karola I i Olivera Cromwella, są m. in.: Ch. Hill, Cromwell, tłum I. Szymańskiej, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1988; S. Grzybowski, Cromwell i jego wiek, Wiedza Powszechna, Warszawa 1959; Ch. Carlton, Karol I, tłum. A. Soszyńska,  Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1990. Nie będąc miłośnikiem prozy G. Bildwella odnotuję tylko, że ten napisał "Boś lud swój pomordował". 
Swoją drogą ciekawe czy duch Cromwella błąka się dziś po ulicach Londynu lub na polu bitwy pod Naseby. Warto przy tej okazji przypomnieć, że to m. in. Cromwell wspierał wojenne plany niejakiego Karola X Gustawa przeciwko Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Tak, chodzi o wiadomy potop szwedzki (1655-1660). Zresztą obaj nie dożyli jego końca: lord protektor zmarł 3 IX 1658 r., JKM Karol X Gustaw 13 II 1660 r.

Brak komentarzy: