wtorek, listopada 20, 2018

Myśli wygrzebane (93) Kamil Sipowicz

Nie odłożyłem, jak widać na długo lektury, która była bohaterem 275 odcinka "Przeczytań...". Tak, wracamy do książki Kamila Sipowicza: "Ramona, Mila, Bobo i pięćdziesięciu sześciu innych zwierząt", którą wzbogaciła swoimi rysunkami śp. Olga Sipowicz (Kora), a wydały Iskry. Bo już wtedy, dwa dni po śmierci  Artystki, kiedy tamten tekst powstawał, było jasne, że książka Jej męża warta jest powrotu. Wtedy skupiłem uwagę na Korze. I już wtedy wiedziałem, że treści zastane na tych niespełna stu pięćdziesięciu stronach niosą wiele cennych i godnych przetrawienia myśli.

Chwilami będzie zgrzytało? Obrażą się ci i owi? Trudno to przewidzieć. To bardzo pouczające (i wychowawcze) zadanie szukać, znajdować i podawać dalej myśli. Kiedyś mówiło się o aforyzmach. Tych kilkanaście znów ma nam wiercić w mózgu dziurę. To chyba nie przypadek, że kolejne "Myśli wygrzebane", to skutek lektury współczesnego artysty. Dopiero, co był Marek Piekarczyk. Obaj panowie urodzili się w lipcu, z tym, że jeden w 1953, drugi 1951. Jedno pokolenie. Złożenie ich światów pozwoli poznać obraz pokolenia?
  • Nie lubię tych roześmianych twarzy osób, które trzymają wielką martwą rybę jako trofeum, Wydają się bardzo z tego zadowolone. Śmieją się od ucha do ucha. Z czego się cieszysz, człowieku? 
  • ...nie szukajmy innych cywilizacji w kosmosie. Ledwo dajemy sobie radę z samymi sobą. 
  • Póki człowiek nie przestanie zabijać swoich braci mniejszych, dopóty nie ma szans na wyższy rozwój duchowy.
  • Skamieniały piorun. Są to belemnity. Żyjątka z dna czasu. noszenie ich jako amulet chroni przed złymi duchami. może i nasze kości kiedyś skamienieją. Nadadzą sie komuś na amulet. Będzie z nas pożytek. 
  • ...my rasa ludzka, musimy pracować. Musimy też myśleć. Przynajmniej powinniśmy. Mamy świadomość. 
  • Kopanie kilofem w skale, nazywanej tutaj opoką, nie jest łatwą czynnością.
  • O bernardynach mówiono z szacunkiem, że ratują w górach zagubionych alpinistów. Posiadają przytroczoną do szyi flaszkę ze znakiem krzyża. Co tam dokładnie jest w butelce - nie było wiadomo. 
  • Na razie mamy zimę i jest pięknie. Można powiedzieć, że zima w całej swej krasie uśmiecha się do nas. Krasa - należy przywrócić temu słowu panowanie. 
  • W naszej okolicy jest więcej ciekawych żyjątek, które zdają się żyć tak dyskretnie, że nie widzimy ich prawie nigdy.
  • Świat zapachów w Warszawie różni się od tego na Roztoczu.
  • Nie jestem tak naiwny, żeby wierzyć, że koty sa moralistami i zaczytują się w Ewangeliach.
  • Drapieżnik jest po to, żeby drapał. 
  • Koty mają to do siebie, że znikają.
  • A czegoż bardziej poszukuje biedny człowiek w świecie, jeśli nie harmonii?
  • Koszenie trawy, wydawałoby się banalna czynność, jest niebezpieczne dla małych zwierząt; zaskrońców, padalców, myszy, nornic.
  • Wszelkie kłopoty, na jakie natyka się turysta, są zarobkiem dla miejscowych.
  • Ludzie, którzy uwielbiają oglądać w sieci psy i koty, dawno zrozumieli, że to zwierzęta często są najważniejsze w ich życiu.
  • Gdy dba się o zwierzęta, dba się też o siebie i innych.
  • Voodoo to nie jedyna religia, gdzie leje się krew zwierząt. W dwóch wielkich religiach monoteistycznych nadal na ofiarę zabija się zwierzęta.
  • Karmiąc psa kiełbasą, chcę się sprzeciwić niesprawiedliwemu powiedzonku: "Nie dla psa kiełbasa". Właśnie dla psa. 
  • Psy zamieszkują świat fal zapachowych. Zapach jest starszy niż obraz.
  • We wsi Iwnia jeszcze niedawno ludzie mieszkali w ziemiankach.
Tym razem nie starczyło po jednym zdaniu. Wyszłoby blado, nijako, bezsensownie. Stąd trochę więcej słów. W końcu tu nie ma żadnego limitu. Nie umiałbym chyba sobie narzucić takiego rygoru. Mój blog, to moje wybory i szlus!
Czy po tej lekturze zaczniemy szukać książki z zielonym kotem na żółtym tle okładki? Ja bym rzucił się w poszukiwanie. Choć to drugie grzebanie w tekście, to i tak zdaję sobie sprawę, że wiele innych treści umyka nam. Czy bezpowrotnie? Pewnie - tak. Chyba, że mając ją będziemy raz po  raz do niej zaglądać. Mi będzie łatwiej, bo mam tą lekturę na wyciągnięcie ręki.
Ten tekst zaczął powstawać pod koniec... lipca.  dopiero teraz do nie go wróciłem. koniec października, aby mógł pojawić się w listopadzie, w ten czas zadumy i skupienia, powrotów do przeszłości i ludzi, których już nie ma. Sam wracam do tego, co było 1 X. Ciekawe, ale tych kilka miesięcy temu też zwróciłem uwagę na słowa, którymi zamykam ten odcinek "Myśli wygrzebanych":  "ŚMIERĆ CZYHA WSZĘDZIE I TEGO TEŻ NAS UCZĄ ZWIERZĘTA. BĄDŹ CZUJNY I CIESZ SIĘ KAŻDA CHWILĄ". Przyznam się, że nie pamiętałem, że pojawiły się one w odc. 275 "Przeczytań...". Tym bardziej je tu przypominam.

Brak komentarzy: