wtorek, grudnia 24, 2013

Adam Mickiewicz - spojrzenie historyczne (cz. 2)

Biada nam zbiegi, żeśmy w czas morowy
Lękliwie nieśli za granicę głowy!”
Wiem, zwolennicy Juliusz Słowackiego obskoczą mnie, jak ptacy Widmo w II części „Dziadów”, tworzył wielkie dzieła, kiedy mistrz Adam gasł czy to pod naporem mesjanizmu, czy najzwyklejszych trosk domowych lub po prostu wyczerpaniu intelektualnym. Nie mam czasu na wnikliwy wykład. Mogę tylko pochylić się nad urywkami wykładów głoszonych w Paryżu i Zurychu. W burbońsko-orleańskiej Francji nie wszystkim podobały się wykłady, kiedy z mównicy padały słowa: bo ów „Napoleon rozbijał i łamał dawne rządy, które jak szkła trebhauzowe niegdyś pomagały wzrostowi ludów, a teraz cisną je i dławią. Napoleon czuł, że sprawa wolności jest europejską, że w nią całą Europę wmieszać należy”. Dał narodowi „Pana Tadeusza” i „Księgi narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego”. Ten ostatni utwór, to prawdziwe proroctwo narodowe!  Inny wielki syn ziemi wileńskiej, Czesław Wydrzycki – „Niemen”, skomponował pięknem muzykę. Utwór był ilustracją do serialu i kinowego filmu „Polonia Restituta”. Przy okazji każdej rocznicy odzyskania niepodległości odwołuję się do tam zawartych słów i cytuję rzadziej przypominany fragment:
Boże Ojcze, któryś wywiódł lud twój z niewoli
egipskiej, i wrócił do ziemi świętej,
Wróć nas do ojczyzny naszej.
Synu zbawicielu, któryś umęczony i ukrzyżowany,
Zmartwychwstał i królujesz w chwale,
Zbudź z martwych ojczyznę naszą.

Kiedy Europę objął żar rewolucji roku 1848 Adam Mickiewicz przeżywał fascynację ustrojem, który dopiero raczkował, nabierał politycznych rumieńców na barykadach Paryża, Berlina czy Wiednia: „Socjalizm jest to słowo całkiem nowe – pisał w Paryżu 14 kwietnia 1849 r. - Kto stworzył to słowo? Nie wiadomo. Słowa najstraszliwsze są te, których nikt nie utworzył, a które każdy powtarza”. Tworzył Legion Polski w Italii, kiedy Włosi uwierzyli, że bliski jest czas zjednoczenia wszystkich państewek na Półwyspie Apenińskim w jeden organizm: Włochy! Z tego okresu pochodzi list do G. Mazziniego, w którym czytamy m. in. o Legionie „Jest to armia republikańska i socjalistyczna. (...) On chce służyć Włochom, swym braciom, w charakterze wojsk posiłkowych. (...) Walczą we wspólnym interesie ludów”. Należy do tego listu sięgać, kiedy chcemy przypomnieć idee hasła „Za waszą i naszą wolność”. Włoskie risorgimento różne przybierało oblicze.
Druga połowa XIX wieku, to tląca się nadzieja na odzyskanie niepodległości. Rosja uwikłała się w wyniszczającą wojnę z Turcją. Wielu Polaków przechodziło na islam! Józef Bem stał się Murad Paszą, Michał Czajkowski Sadyk Paszą, Władysław Kościelski Sefer Paszą, Jan Luboradzki Mehmed Bejem. Różnie oceniano te wybory.... Bardzo radykalne poglądy głosił Wieszcz zanim wyruszył do Turcji: „Polskę należy nam wydzierać, a nie żebrać o nią, zdobywać ją zapałem, gotowością do ofiar obmyć ją ze zgnilizny, a nie czekać, aż nam powiedzą «chcemy Polski», bo jak to powiedzą, to i zrobią, ale to będzie Polska bez inicjatywy własnej, będzie polem walczących się obcych wpływów, intryg i obcego jarzma, może ohydniejszego niż jarzmo zdobywców, bo będzie dobrowolne”. 23 września 1855 r. wylądował nad Bosforem. Skąd mógł wiedzieć, że zostały mu dwa miesiące życia... 26 listopada nastąpił nagły zgon! Skąd mógł wiedzieć, że ledwo zamknie oczy rozpęta się nad jego trumną polskie piekiełko. Chciano Wielkiego Męża, jak pisano o zmarłym, pochować w Turcji, aby „...z pierwszym orszakiem polskim wkraczającym na ziemię polską i ono powinno wejść do Polski, na pierwszej piędzi ziemi złożone i mogiłą przysypane. Byłoby to uczczenie i pamięci Męża, i służenie Ojczyźnie”. Jak wiadomo trumna ze zwłokami Wieszcza trafiła jednak do Paryża, a później do Krakowa, bo jak słusznie prorokował Cyprian Kamili Norwid:
...grób Twój jeszcze odemkną powtórnie,
inaczej będą głosić Twe zasługi.
Podpierałem się... stalinowskim wyborem dzieł mistrza Adama Mickiewicza z 1950 r.? To on został poprzedzony przemówieniem... prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, obywatela-towarzysza Bolesława Bieruta wygłoszonym w dniu ponownego odsłonięcia pomnika Wieszcz w tymże roku. Zgroza bije czytając m. in. „Wielki romantyzm rewolucyjny Mickiewicza wybuchał protestem przeciwko zaśniedziałemu i samolubnemu oportunizmowi ówczesnych uprzywilejowanych warstw społecznych. (...) Twórczość Adama Mickiewicza owiana jest do głębi ludowością i tym bardziej bliska staje się dzisiaj masom ludowym. (...) Siły reakcyjne chciały przywłaszczyć sobie Mickiewicza, usiłowały sfałszować obraz Jego twórczości, pragnęły zataić jej rewolucyjne i ludowe podłoże”. Uff! Dość! Oto, jak nowa władza zawłaszczała dorobek Poety. Jak przewidywał Norwid „lano łzy potęgi drugiej”.
Nie patrzył Adam z cokołu swego pomnika w Poznaniu, jak władza strzelała do robotników 28 czerwca 1956 r. i wygrażała odrąbywaniem rąk śmiałkom, którzy je podniosą na władzę ludową! Ćwierć wieku później wyrosną obok Poznańskie Krzyże... Pomnik, który tak często pojawia się na moich zdjęciach stanął dopiero w 1960 r. Pomyśleć, że za "cesarskich czasów" wnosił się tu das Denkmal Bismarck.
Aż przyszedł rok 1968! A właściwie 50 rocznica wybuchu rewolucji październikowej, 7 listopada 1967 r. Kazimierz Dejmek wystawił „Dziady”. Towarzysz Władysław Gomułka-"Wiesław" odgrażał się, że „Mickiewicz nie będzie sztandarem reakcji”. Awantura wobec wystawienia dramatu Mickiewicza stała się kamieniem węgielnym tzw. marcowych wydarzeń ’68 roku w Polsce Ludowej. Słowa napisane sto pięćdziesiąt lat wcześniej uderzyły, jak grom. I na tym polega siła i moc pióra Adama z Zaosia.
A potem, na początku lat 80-tych, Adam Mickiewicz raz jeszcze zjednoczył cały naród! Chciałoby się napisać: cała Polska zbiera na Mickiewicza! Tak, kolejny wysiłek całego społeczeństwa, który rzucił się z przeczytaną` prasą, starymi kartonami i kolorowymi magazynami do skupów makulatury! Tak, oddawaliśmy makulaturę, aby mogło ukazać się cherlawe, kilkutomowe, klejone wydanie dzieł Mistrza!

* * *
Jesteśmy skazani na Mickiewicza! Czy to nam się podoba czy nie. Nie uciekniemy od Niego! Bo, jak napisał Zygmunt Krasiński (de facto na pierwsze imię miał... Napoleon !): „...my z niego wszyscy”.

Brak komentarzy:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.