piątek, grudnia 14, 2018

13 XII 1981 r. - w ocenie prof. Wojciecha Roszkowskiego

Kiedy zapisywałem Autora, z którego dorobku postanowiłem skorzystać napisałem: Andrzej Roszkowski. Jak nic zrodziła się swoista zbitka. Wielu z nas przecież pamiętają, że przed laty w drugim obiegu edukował nas ktoś, kto nazywał się Andrzej Albert. No i wyszło, jak wyszło. Od lat wiemy, że Andrzej Albert  = Wojciech Roszkowski. Oczywiście pan profesor Wojciech Roszkowski. Dzięki takim ludziom nasze dorastanie w mętnej wodzie PRL-u miało jakiś powab i smaczek. To było to dwoiste edukowanie via dom i podziemne wydawnictwa oraz szkoła. W ogromnej masie zakłamana, bojaźliwa i... podła. Tak, czytając podobne zakazane lektury takich Autorów można było poczuć zapach konspiracji. Tak było z książkami o Katyniu, marszałku J. Piłsudskim i wojnie polsko-bolszewickiej czy autorstwa choćby Sergiusza Piaseckiego. 


Można by potraktować ten wybór, jako kolejny odcinek "Myśli wygrzebanych...". Ufam, że pomogą w pracy lub zrozumieniu czym był 13 XII AD 1981. Cały czas mam przed oczyma owe 80 % niewiedzy młodych ludzi.
  • Wojskowy przewrót rozpoczął się już przed północą, gdy zablokowano połączenia telefoniczne.
  • Wprowadzając stan wojenny internowano około 6,6 tys. działaczy związkowych i politycznych, zawieszono działalność organizacji społecznych, ograniczono swobodę poruszania i wprowadzono godzinę milicyjną.
  • Listy internowanych, zawierające niekiedy nazwiska osób przebywających za granicą, ułożono już w marcu 1981 r.
  • Pod względem prawnym stan wojenny był zamachem stanu.
  • ...Rada Państwa zatwierdziła wbrew prawu dekrety przygotowane przez wojskowych.
  • Kościół, który w 1981 r. często podejmował się mediacji między władzami a "Solidarnością", znalazł się obecnie w szczególnie delikatnej sytuacji..
  • ...po rozbiciu związku, Kościół stanął w pierwszej linii obrony przed komunistyczną przemocą i przez to sam mógł stać się przedmiotem ataku.
  • ...biskupi unikali frontalnego zderzenia z władzami stanu wojennego i wzywali do spokoju, by chronić społeczeństwo przez [sic!] możliwą masakrą.
  • Kierownictwo "Solidarności" zostało w dużej mierze zaskoczone wprowadzeniem stanu wojennego.
  • Usilnie namawiany przez wysłanników WRON do wydania apelu akceptującego stan wojenny, Wałęsa nie ugiął się i zachował milczenie, co utrudniło władzom politykę rozbijania jedności związku. 
  • Po złamaniu strajków ich przywódcy byli sądzeni w trybie doraźnym i skazywani na wysokie kary więzienia.
  • Strajki były systematycznie łamane przez ZOMO, wspierane oddziałami wojska.
  • Rozmiary grudniowego oporu były znaczne, ale mimo to według powszechnego odczucia wprowadzenie stanu wojennego stało się łatwiejsze, niż można było początkowo oczekiwać.
  • ...około 700 tys. członków [PZPR- przyp. KN], którzy z niej wystąpili przed grudniem 1981 ., wiele osób zrezygnowało z członkostwa w staniem wojennym bądź zachowało w partii całkowitą bierność.
  • Taktyka władz polegała na zastraszaniu ludności, po czym zamierzały one stopniowo łagodzić terror w miarę ustawania oporu społeczeństwa.
  • Po masowych aresztowaniach i złamaniu strajków struktury związkowe znalazły się w głęboki kryzysie.
  • W podziemnej "Solidarności" ścierały się różne programy działania.
  • Wprowadzenie stanu wojennego w Polsce wywołało ogromny oddźwięk w świecie.
  • Wprowadzenie stanu wojennego w Polsce zbiegło się z objawami kryzysu imperium radzieckiego*.
Nie planowałem tego postu. Sam naszedł mnie, kiedy okazało się, że mam dłuższą chwilę wolnego? Nie, żebym chciał obojętnie wyminąć tak dla mnie znacząca rocznicę. 13 XII 1981 r. pozostaje we mnie. Sprzeniewierzyłbym się sam sobie, gdyby było inaczej. To wycinek mej własnej biografii i mego pokolenia, któremu przyszło wchodzić w dorosłość w stanie wojennym i kilka lat później. Temu też pokoleniu takim, jak to pisanie oddaję swoisty hołd.

* Roszkowski W., Historia Polski 1914-2005, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2007, s.377-381

Brak komentarzy: