piątek, grudnia 16, 2016

Przeczytania... (178) - Józef Hen "Wiem, co mówię, czyli dialogi uzdrawiające. Spotkania z Józefem Henem" (Wydawnictwo Iskry)

Nie, nie biorę całego tego tomu pod lupę i rozwagę. Po książkę "Wiem, co mówię, czyli dialogi uzdrawiające. Spotkania z Józefem Henem" Wydawnictwa Iskry sięgam z premedytacją. Z racji na rocznicę: 13 grudnia 1981 r. Można o tamtym grudniu pisać (sam to robię) na różne sposoby. XXXV-lecie zobowiązuje!
Tym razem nie będzie czołgów, SKOT-ów, ZOMO, WRON-y. Nie będzie sprawców (czytaj: oprawców) i ofiar - za to będzie Józef Hen. I wywiad, jakiego udzielił "Literaturze", a jaki pojawił się z datą tamtej mroźnej niedzieli. Stąd dłuższy teraz cytat: "Lubię rozmawiać, a nie udzielać wywiadów. Wywiad jest krępujący, a poza tym rzadko się zdarza, by wypadł tak, jak go sobie wyobraziłem".

Tak, to "Przeczytanie..." będzie raczej swoistym myśli wygrzebywaniem. Bardziej z tych słów poskładamy obraz kondycji polskiej kultury w grudniu 1981 r., niż byłaby to polityczna retrospekcja. Sam wywiad nie jest jakąś oszałamiającą ciągnącą się wypowiedzią wybitnego pisarza. Wtedy prezesa Oddziału Warszawskiego Związku Literatów Polskich. Raptem sześć stron spośród blisko trzystu pięćdziesięciu. Potraktujmy jednak TO, jako zaproszenie do całości tego zbioru. WARTO.
  • ...ludzie nas widzą w krzywym zwierciadle.
  • Każda wypowiedź może być dowolnie zinterpretowana, czasem w sposób zupełni dla nas zaskakujący.
  • Czasami bardzo siebie nie lubię.
  • Nie lubię [...] swego wyglądu zewnętrznego.
  • W czasie trzęsienia ziemi sprawy kultury, a więc i literatury, odgrywają niewielką rolę.
  • Żaden z kolegów [pisarzy - przyp. KN] nie jest tworzywem literackim, a poznawanie przez nich świata nie może być aktem twórczym.
  • Mogę milczeć; ale nie będę kłamał.
  • Trzeba umieć przechodzić do porządku nad własnymi fobiami  być elastycznym.
  • Trwa wyścig do dolarów na komponenty do proszków do prania, do pasty do zębów, do mąki gryczanej.
  • Pisarze ze względu na wrażliwość sumienia nie śmią wprost domagać się dolarów na import papieru.
  • Nikt nie rzuca hasła "Książki zamiast musztardy!"
  • Potrzebny jest ciągły krzyk, histeryczny krzyk o książkę polską.
  • Książka powinna być dostępna dla każdego, kto chce po nią sięgnąć.
  • Propaganda własnej duszy to jeden z uroków pracy pisarskiej.
  • Próżność jest jednym z silniejszych bodźców do pisania.
  • ...zarówno jak człowiek, jak i pisarz, powinienem wystrzegać się nadmiaru krytycyzmu.
  • Moje książki nie mogą i nie mają wpływu na to, co się dzieje.
  • Nienawiść jest strasznie niebezpieczna, bo oślepia, nawet jeśli przyczyny można uznać za uzasadnione.
  • ...niebezpieczeństwo widzę w nieznajomości świata i wynikającym z niej braku rozeznania w tym, co robię.
  • Pasje, które obecnie miotają ludźmi, nie są skupione wokół kultury.
  • ...wiersze Mickiewicza pasjonują nas tylko wtedy, kiedy znajdujemy w nich odniesienie do naszej rzeczywistości.
  • Człowiek cierpi w samotności.
  • Człowiek jest naturą skłębioną, niejednoznaczną, poplątaną.
  • Drugi człowiek może być ratunkiem... Lub klęską.
  • Bo nie ma mądrości bez dobroci.
Dla kogoś komu 13 XII 1981 r. wydaje się po prostu abstrakcją nie zrozumie do końca sensu odpowiedzi, jaką wtedy usłyszała dziennikarka pani Ewa Sabelanka, która zapytała "O czym pan marzy?", pisarz odpowiedział: "Kiedyś spodziewałem się nagrody PEN Clubu za Montaigne'a, ale przyjaciele z zarządu mi jej odmówili. O czym teraz marzę, nie powiem. W każdym razie nie o mercedesie, nie o wilii, nawet nie o szynce". Z tego samego wywiadu wyciągnąłem jeszcze jeden cytat. Obawiam się, że bardzo aktualny i do przemyśleń:

"WIADOMO, ŻE CI, KTÓRZY KOCHAJĄ MASY, 
NA OGÓŁ NIE LUBIĄ JEDNOSTEK".

Brak komentarzy:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.